Pagina 28 (PL)  B1-2024 PNKV BiuletynOnline.

Kevin Gorczyński aka Kevinski

Śmiesznie pokazując to, czego nie widać

W 2014 roku na spotkaniu „Artyści artystom”, które co roku organizuje Ambasada RP w Hadze, poznalismy młodego, utalentowanego aktora i tancerza polskiego pochodzenia, urodzonego w Holandii, o nazwisku Kevin Gorczyński, , który mówi, że „kocha Polskę i ma polską mentalność”. Artysta przybrał pseudonim Kevinski i na swoim koncie ma już wiele interesujących projektów i nagród, a w tym „Young person of the Year” (2010) czy nagrodę publiczności bożonarodzeniowego cyrku w Haarlemie. Jest też świetnie wysportowany, w Mistrzostwach Europy w Nunchako uzyskał czarny pas i pierwszy dan.

Kevin zaczynał jako mim-samouk, codziennie trenował i występował w małych formach teatralnych. Na scenie zadebiutował w wieku 10 lat jako postać Kefke d'n Dongenaar w Jeugdtonpraten w Dongen, ale po pięciu występach zrezygnował, bo trzeba było mówić w dialekcie brabanckim, co mu się nie podobało, chociaż sam mieszkał wówczas w Waspik. Wystąpił, i to dwa razy, w programie „Holland's Got Talent”, w którym dotarł aż do półfinału (2009). Jednak sam uważa, że jego najważniejszym osiągnięciem było przyjęcie go do Cirque du Soleil w 2015 roku. Został wybrany spośród 300 innych kandydatów, wśród których był jedynym Holendrem.

W wywiadzie, którego udzielił w lipcu br., opowiada o tym, jak będąc dzieckiem zachwycił się „żywym posągiem”, a w cyrku zafascynował go mim, który solo zabawiał całe Ahoy. Publiczność była poruszona występem, a on sam zapomniał o bożym świecie i o teście, do którego miał się uczyć. Na dalszy plan odeszły trudy dnia codziennego, a Kevin pomyślał wówczas, że też chciałby tak umieć zaczarować rzeczywistość. Występami zainteresowała go mama, która w Polsce była krytykiem teatralnym. To właśnie z nią poznawał świat magii i cudów, które zaoferować może tylko teatr. Chęć ucieczki w fantazję podyktowana była po trosze tym, że Kevin długo był prześladowany przez rówieśników, o czym wspominał w rozmowie z Omroep Brabant.

W programie Hansa Kloka znalazł się po telefonie z Festivity King, organizującej występy wielkiego iluzjonisty, kiedy ktoś poinformował go, że poszukują komika, który potrafi być nie tylko zabawnym. Kevin podjął wyzwanie. Już wcześniej miał występować z Hansem, ale plany pokrzyżowała corona, na którą zachorował. Tym razem spotkali się w Rotterdamie, a mistrza zachwyciły filmy z występów Kevina, jednak decydująca o angażu była reakcja publiczności, która przyjęła go z ogromnym entuzjazmem. Na scenie gra asystenta iluzjonisty, boya hotelowego, który nosi walizki za Hansem, a nawet Pamelę Anderson. Hans Klok bardzo sobie ceni jego profesjonalizm i pozwala na realizowanie własnych pomysłów, które świetnie komponują się z programem.

Kevin ukończył Akademię Tańca w Utrechcie (2012-2015), co było konieczne, by poznać możliwości swojego ciała i móc dzięki niemu wyrażać emocje. Ponadto uczestniczył w różnych kursach i warsztatach w Europie i Australii, m.in. w ośrodkach pantomimy oraz w Międzynarodowej Szkole Aktorstwa i Kreatywności (ISAAC), w której jego trenerem był Ira Seidenstein, aktor, mim, reżyser, dramaturg oraz autor choreografii do ponad 200 przedstawień slapstickowych.

Seidenstein jest założycielem ISAAC oraz mentorem klaunów, choreografów i reżyserów na całym świecie. W okresie nauki Kevin był bardzo aktywny, występował m.in. w programach telewizyjnych, parkach rozrywki, cyrkach oraz teatrach. Inspirując się różnymi postaciami, obserwując otoczenie i podpatrujących innych artystów stworzył swój własny styl, wykorzystujący pantomimę, slapstick, taniec oraz komedię. Kevin z szacunkiem mówi o George'u Valentinie, który w 1927 roku zrobił karierę w Hollywood, a później zniknął ze względu na popularność kina dźwiękowego, które wyparło filmy nieme. Lubi „Artystę”, czarno-biały film francuski z 2011 roku, który opowiada o tym wspaniałym człowieku i jego kunszcie aktorskim. Spośród holenderskich artystów Kevin podziwia André van Duina, którego Het Algemeen Dagblad w 2017 roku nazwał „największym komikiem ludowym”.

Z tych fascynacji i mrówczej pracy narodził się estradowy Kevinski – chudzielec z burzą kręconych włosów i gibkim ciałem, którego mottem jest „Making the invisible, visibly funny”. Jednak Kevin jest nie tylko aktorem, ale też reżyserował, był choreografem, a nawet kaskaderem. Brał udział w występach klaunów w Paryżu i pokazach tańca w Niemczech. Nie boi się nowych zadań, i jako aktor, i jako twórca. Chce przez różne role snuć wciągające widzów historie, które bawią i wzruszają.

GrazynaGramza

- - -